Tuż po ślubie Basi i Michała zaszyliśmy się na wsi wśród przepięknych okoliczności przyrody. W drodze z Miłuk do Pasymia napotkaliśmy ...
moje ulubione ... :)
galeria maków ... nie mogłam się powstrzymać ... są takie piękne :)
dmuchawce, latawce ...
Dziki lilio-podobny ;)
butterfly
oset vs. drut kolczasty
droga przez Miłuki
stały lokator wsi ...
... i trochę z innej perspektywy :)
tuż przed Pasymiem
zakątki
iść w stronę słońca
chillout na wodzie
środa, 15 lipca 2009
poniedziałek, 13 lipca 2009
Kilka obliczy Joanny K.
Z racji tego, że nie mogłam pojawić się na ślubie Joanny, 3 tygodnie przed ślubem towarzyszyłam w przymiarce sukni ślubnej.
Tak, tak wyglądała jak anioł, ale czy w rzeczywistości taka jest ... ?? ;)
Jej prawdziwe oblicze ujawniło się tydzień później na wieczorze panieńskim. Większość zdjęć (niestety) została ocenzurowana, gdyż duuuuużo się działo :D
jeszcze niczego nieświadoma przyszła panna młoda prawie wniebowzięta świadkowa Karolina :)'nagle dziki szał porywa mnie ....'przyszła MAMA też z nami była i równie dobrze się bawiła konsumpcja, trzon oczywiście dla Joanny (ocenzurowano) ;)
już w klubie: Marta wypatruje okazji ;)wygląd Joanny mówi sam za siebie: dibeł we mnie wstąpił ... a przygrywał nam Hendrix ... ;)
powrót w deszczu limuzyną: świat był troszkę... niewyraźny :)pozostałe zdjęcia ocenzurowano - dużo się działo, mało się spało ... gość specjalny właśnie opuścił nasz lokal :)
Tak, tak wyglądała jak anioł, ale czy w rzeczywistości taka jest ... ?? ;)
Jej prawdziwe oblicze ujawniło się tydzień później na wieczorze panieńskim. Większość zdjęć (niestety) została ocenzurowana, gdyż duuuuużo się działo :D
jeszcze niczego nieświadoma przyszła panna młoda prawie wniebowzięta świadkowa Karolina :)'nagle dziki szał porywa mnie ....'przyszła MAMA też z nami była i równie dobrze się bawiła konsumpcja, trzon oczywiście dla Joanny (ocenzurowano) ;)
już w klubie: Marta wypatruje okazji ;)wygląd Joanny mówi sam za siebie: dibeł we mnie wstąpił ... a przygrywał nam Hendrix ... ;)
powrót w deszczu limuzyną: świat był troszkę... niewyraźny :)pozostałe zdjęcia ocenzurowano - dużo się działo, mało się spało ... gość specjalny właśnie opuścił nasz lokal :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)